03 maja, 2017

O narodowym Polaków grillowaniu słów kilka ...

Nie od dziś wiadomo, że długi weekend majowy to niepisane Ogólnopolskie Święto Grillowania. 
Widać to szczególnie w sklepach kilka dni przed weekendem, gdzie sklepowe koszyki wypełnione są wszelkimi rodzajami mięs nadających się na grilla i co najmniej kilkoma bochenkami chleba, oraz zgrzewkami piwa i workami brykietu :D 
Czuć to też na spacerze w weekend, gdyż z każdego zakątka ( szczególnie w okolicach domków jednorodzinnych i działki rekreacyjnych) unosi się zapach palonego węgla drzewnego i marynowanej karkówki .... Co odważniejsi grillują nawet na balkonach w blokach, chociaż to powinno być zabronione, ze względu na przepisy ppoż. 



Skąd w Polakach taka miłość do grilla i moda na takie weekendowe grillowanie? 
Ano, jest to kolejna ( przyjemna zresztą, o ile pogoda dopisuje) okazja do spotkania z rodziną czy przyjaciółmi, do spędzenia razem wolnego czasu przy okazji zarzucając coś na ząb ;)  Tym bardziej, że potrawy z  grilla mogą być zdrowe i wartościowe, jeśli są dobrze przyrządzone. 


Moda na grillowanie przywędrowała do nas chyba zza oceanu, bo tam barbecue to dość popularny sposób na wolne popołudnie w gronie rodziny czy znajomych. 
W przeprowadzanych badaniach opinii publicznej ponad połowa Polaków deklarowała, że weekendy w okresie wiosenno-letnim spędza własnie na grillowaniu.

Co grillujemy? 
Zaczęło się od kiełbaski. Zresztą jest ona dalej najpopularniejszym produktem lądującym na polskim grillu. W drugiej kolejności - karkówka i szaszłyki.
Niektórzy są też smakoszami kaszanek, żeberek, skrzydełek. Popularność zyskują ryby - szczególnie pstrąg. 
W sieci pojawiają się nawet przepisy na "fit-potrawy" z grilla, będące alternatywą dla tłustych mięs i wybawieniem dla dbających o linię, którzy też chcieliby z uroków grilla pokorzystać ;) 

Firmy z branży gastronomicznej prześcigają się w wymyślaniu co raz to nowszych marynat, przypraw, sosów i innych dodatków do grillowanego mięsa. A dla leniwych mamy nawet gotowe, już zamarynowane i przyprawione kawałki mięsa, zapakowane próżniowo. 
Nic, tylko położyć na grillu, kilka razy obrócić i gotowe. 



Nie od dziś wiadomo, że grillowane potrawy smakują najlepiej popijane piwem :) A piwo smakuje najlepiej w towarzystwie meczy piłkarskiego. Jeśli takiego brak - to z grillem :D  ( chociaż podobno połączenie potraw z grilla i piwa niekoniecznie dobrze wpływa na żołądek - więc oficjalnie - nie polecam ;) ) .

Jak grillujemy?

W większości tradycyjnie, na rusztach opalanych węglem drzewnym lub brykietem. Tak przygotowanie potrawy ( przynajmniej mi osobiście) smakują najlepiej. Oczywiście tu trzeba pamiętać, żeby właściwie rozpalić grilla. Najlepiej nie używać wszelkiej maści nasączonych chemią podpałek czy ( o zgrozo!) dezodorantów, a jeśli już użyjemy takowych środków to zaczekać aż grill się porządnie rozpali ( grillujemy na żarze, nie smażymy na żywym ogniu). Pod zadnym pozorem nie powinniśmy do ognia pod rusztem wrzucać kolorowych gazet, szyszek czy igieł z drzew iglastych. Wtedy grillowanie staje się po prostu niebezpieczne dla zdrowia. Zalecane jest grillowanie na tackach aluminiowych, które znacząco ograniczają skapywanie tłuszczu na tlący się węgiel. 


Pojawiają się też grille gazowe czy elektryczne, na których przygotowanie potraw ma być zdrowsze, bo pozbawione chemii. Ale ( moim zdaniem) to już smak nie ten. Jednak smak mięsa okopconego na "prawdziwym' grillu jest inny, niż najlepszego nawet i najzdrowszego mięsa z grilla elektrycznego. 





Grill elektryczny ma jednak tę przewagę, że można go włączyć w domu, i w razie brzydkiej pogody nie trzeba moknąć na zewnątrz przewracając kiełbaski. Ale i to ma swój urok ;) 

Podobno są już nawet grille przenośne, które po złożeniu mieszczą się w plecaku i można je zabrać na wypad za miasto i tam grillować na łonie natury, aczkolwiek ja się z takim wynalazkiem jeszcze nie spotkałam. 

Tęskno mi ... 
Wiem jedno - odkąd nastała moda na grillowanie do lamusa odeszły tak popularne kiedyś wieczory przy ognisku. Już naprawdę rzadko kiedy spotyka się taką formę wspólnego spędzania czasu, a smaku kiełbaski usmażonej w żywym ogniu "na patyku" i ziemniaczków pieczonych w ognisku a spożywanych potem z masłem i solą nie zastąpi żaden, nawet najnowszy, najnowocześniejszy i najzdrowszy grill ... 



Co by nie mówić, jak by nie grillował i czego by nie smażył, grillowanie jest sympatyczną formą spędzenia czasu  z rodziną czy przyjaciółmi. 
Zatem (mimo pogody) - sezon grillowy uważam za otwarty! Do ogródków marsz! 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz